czego tu szukamy
W czasach powszechnej
mody na Karaiby, Tunezję i inne plażowe smażalnie, Lubelszczyzna może
wydawać się mało atrakcyjnym zakątkiem świata na spędzanie wolnego
czasu. Jednak na weekendowe wypady z plecaczkiem i bez może okazać się
niezastąpionym celem. My używamy Lubelszczyzny do woli z racji
stałego tu pobytu. Wakacji nie spędzamy tutaj wcale, za to mgliste
soboty, deszczowe niedziele, czy słoneczne wyrywane weekendy jak
najbardziej. W Lubelszczyźnie chodzi najbardziej o to "by się nastroić"
i nie patrzeć - śnieg, deszcz, czy plucha - po prostu trzeba iść. A
spotkać można wiele: poza oczywistymi śladami historii szlacheckich
włości, miejscami jeszcze dziką przyrodę, cudną roślinność, no i ptaki.
Naszą odkrytą niedawno miłością jest Polesie Lubelskie, będące resztką
dawnych zabagnień. Naprawdę można tu jeszcze "podziczeć". Tropimy też
bieg Wieprza, deptamy Roztocze, chełmskie bagna i pola uprawne.
Głównym naszym zajęciem jest jednak wzbudzanie
wśród
mieszkańców Lubelszczyzny zamętu w ich codziennym życiu. Do
zwykłych reakcji na nasze pojawienie zaliczają się:
Wszystkie cztery reakcje występują niezależnie od
pory roku, a jedynie
w oczywistej porze niedzielno-rosołowej dane nam jest odetchnąć i
spotkać jedynie reakcję pierwszą (najgorszą:). Wszystkim ewentualnym
amatorom tych rejonów Polski polecamy więc zebranie się w
sobie i nie odkładanie eksplorowania na
przyszłość (może nie przyjść). Gorąco polecamy zabranie grubego kija
albo co
najmniej kijków trekkingowych oraz zaopatrzenie się w
porządne mapy bezdroży pozwalające
uniknąć spotkań
z cywilizacją Homo sapiens.
Na stronie tej prezentujemy
zdjęcia z naszych wycieczek, być może kiedyś będą też opisy (może,
może...). Na dziś, amatorom opisów proponujemy wygooglenie
frazy "wyjdź z pociągu" i będą mieli świetne źródło, z
którego korzystaliśmy wielokrotnie. U nas tylko zdjęcia. Do
zobaczenia więc na bagnach, wśród buraków,
tytoniu i
chmielu.
Rośliny Lubelszczyzny -
Galeria
Z racji nikłego uprzemysłowienia
i niechęci wielkiego biznesu do ściany wschodniej, region ten jest
jeszcze ojczyzną wielu pięknych dzikich roślin. Dość powiedzieć, że
rośnie tutaj sporo gatunków dzikich storczyków,
roślin ciepłolubnych i lubiących maczanie korzonków w
torfowisku. My je uwielbiamy i tropimy ich lokalizacje. Co nam sie uda
znaleźć od razu trafia na matrycę cyfrową. Lokalizacji rzadkich roślin
wskazać nie możemy, bo nie wypada, ale jak ktoś się uprze to sam
znajdzie.
Kilka godzin w necie, później przy mapie i w drogę. Jak
wiadomo, czas najlepszy
na roślinki zaczyna się w kwietniu i jest dość krótki.
Storczyki kwitną u nas wcześniej niż w górach, co nawet się
dobrze składa, bo można je zobaczyć dwa razy w roku. Daleko nam do
znawców tematów florystycznych, ale co sfociliśmy
to wkleiliśmy.
wycieczki chronologicznie -
Galeria