Spacer był bardzo wietrzny, jak wietrzny może być lutowy dzień, zwłaszcza niedziela. Z racji pochmurności wszelkiej na ziemi i na niebie, postanowiliśmy poszukać nieco kolorów w tej nijakości widokowej. Zdjęcia grzybków oznaczyła pewna niesamowita Basia www.grzybowisko.wordpress.com, czym wzbudziła mój nieskrywany podziw!!!
Oprócz grzybków, resztę krajobrazu tzw. Raju Łopieńskiego (nazwa zastrzeżona:)) zdobią bobry co rusz, to nadgryzając brzegi Łopy. Las jak zwykle piękny, choć bez zawilców, i wiosennego szaleństwa...